prawdziwa historia
"Przeglądam wiadomości syna dla jego dobra. Inne matki mówią, że to przesada"
"Wszyscy wiemy, jakie mamy czasy. Dzieciaki mają nieograniczony dostęp do mediów społecznościowych i niestety nie potrafią korzystać z nich odpowiedzialnie. Mój syn ma jasno postawione granice, a i tak pozwala sobie na więcej, niż bym chciała. Dla jego dobra czytam wszystkie wiadomości na jego komunikatorach. Czasem włos mi się jeży na głowie, ale wiem, że postępuje dobrze. Niestety niektóre mamy tego nie rozumieją i mówią, że jestem przewrażliwiona i nie potrafię uszanować prywatności Darka. No bez przesady, to jeszcze dziecko i na prywatność przyjdzie czas".
Czw. 16 maja
"Mój syn nigdy nie dzwoni na Dzień Matki. Mam wrażenie, że robi to celowo. Nie tak go wychowałam"
"Mam pewien poważny problem, który dręczy mnie od dłuższego czasu i postanowiłam się nim podzielić, mając nadzieję na zrozumienie i wsparcie, a być może też jakieś rady. Mój syn, moje jedyne dziecko, odkąd wyprowadził się z domu, nigdy nie dzwoni do mnie z życzeniami na Dzień Matki. Mam wrażenie, że robi to celowo. Przecież nie tak go wychowałam".
Czw. 16 maja
"Kuzynka wprasza się do nowego, ale małego domu. Nie chcę jej zapraszać, bo ona mieszka w luksusach"
"Jeszcze, jakby miała trochę empatii w sobie i zdawała sobie sprawę, jak trudno jest wybudować dom, to może nie miałabym takich obiekcji. Niestety, jej wszystko w życiu łatwo przyszło, mieszka w luksusach i nie ma z tego żadnych negatywnych konsekwencji. Przez co łatwo kogoś ocenia i chętnie krytykuje. Nie potrafi po prostu cieszyć się cudzym szczęściem, nawet jeśli jest ono inne od jej wizji. Rok temu skrytykowała nowy dom swojego brata, któremu nie poszczęściło się tak, jak jej. Teraz obawiam się, że i mnie się dostanie".
Czw. 16 maja
"Moja mama nie chce spędzać czasu z wnukami. Przecież to jej obowiązek, by być blisko"
"Kompletnie nie wiem, co wstąpiło w moją mamuśkę. Ma 65 lat i zamiast zająć się wnukami, to woli wychodzić na tańce z klubu seniorek. Nie rozumiem tego, bo przecież niebawem ja muszę wrócić do pracy, więc ona powinna się dzieciakami zajmować. Lepiej by się poznali, zanim będę u niej zostawiać dzieci. A tu nic, ciągle się wykręca swoimi obowiązkami i mówi, że nie ma czasu."
Czw. 16 maja
"Matka Tosi zaprosiła moją 4-letnią córkę do domu, ale kazała przynieść własne zabawki"
"Jedna z mam z przedszkola ostatnio zaprosiła mnie i moją córkę do nich do domu. Moja Ania ma 4 lata, a Tosia jest od niej o 3 miesiące starsza. Dziewczynki chodzą razem do przedszkola i się lubią, więc pomyślałam, że wspólnie spędzone popołudnie to dobry pomysł. One się pobawią, a my wypijemy ciepłą kapuczinę i pogadamy na luzie. Jednak matka Tosi przed spotkaniem poprosiła, żebym wzięła ze sobą torbę z zabawkami swojej córki".
Czw. 16 maja
"Druga żona ojca nie powiedziała mi, gdy odszedł. Chciała zgarnąć cały mąjątek"
"Tego się nie spodziewałam po Grażynie. Wiedziałam, że mój ojciec miał różne zdrowotne przypadłości, ale jej obowiązkiem było mi powiedzieć, że odszedł, abym mogła być na pogrzebie. Dowiedziałam się przypadkiem, gdy na ulicy spotkałam przyjaciółkę i złożyła mi kondolencje."
Czw. 16 maja
"Dziewczyna syna ciągle zostaje u nas na noc. Krępuje mnie to, że czuje się jakby była u siebie"
"Mój syn nie widzi w tym problemu, a ja owszem. Nie czuję się dobrze w naszym domu, nie jest mi komfortowo, gdy od rana jego dziewczyna Angelika narzeka, że śniadanie nie jest takie jak lubi, czy używa moich sprzętów z łazienki. Nie wiem, jak mam mu to wytłumaczyć, że się krępuje już przy niej nawet powiedzieć cokolwiek."
Czw. 16 maja
"Mąż nie popiera mych metod wychowawczych. A ja wreszcie chcę mieć się czym pochwalić przed koleżankami"
"Zbliża się koniec roku szkolnego, a przewidywane oceny syna bardzo odbiegają od moich ambicji. Postanowiłam przypilnować go w nauce i wywindować jego stopnie, tak, żebym i ja wreszcie miała czym pochwalić się przed koleżankami. Mąż niestety nie popiera moich starań".
Czw. 16 maja
"Miałam wyjazdowe plany, a rodzice zażądali, bym się nimi opiekowała. Znów się poświęcam"
"Wiem, że taka jest kolej rzeczy i w pewnym momencie dorosłe już dzieci muszą przejąć opiekę nad rodzicami, albo po prostu ich wspierać. Ja byłam na to przygotowana, jednak nie byłam gotowa na to, że to ja stanę się głównym opiekunem. Mam brata i siostrę, są starsi ode mnie, ale to ja musiałam się poświęcać przez całe życie. Teraz zamierzałam wyjechać za granicę, szukać tam szczęścia, ale moi rodzice mnie zatrzymali. Jestem rozżalona".
Czw. 16 maja
"Mąż już planuje nam wakacje nad morzem. Pewnie po to, żeby patrzeć na inne panie"
"Oboje z mężem skończyliśmy już po 60 lat i nie da się ukryć, że czas zrobił swoje. Jednak mój mąż to nadal przystojniak, a po mnie bardziej widać upływ czasu. Oczywiście jestem zadbaną kobietą, ale dawniej wyglądałam znacznie bardziej atrakcyjnie. Kilka dni temu Jurek oznajmił, że szuka dla nas jakiegoś fajnego miejsca nad morzem na wakacyjny wyjazd. Najpierw się ucieszyłam, ale zaraz potem pojawiły się obawy. Wydaje mi się, że mąż cały nasz wyjazd planuje tylko w jednym celu — żeby popatrzeć na inne panie".
Czw. 16 maja
"Były mąż nie przyszedł na komunię córki. Biedna prawie się popłakała w kościele"
"Z byłym mężem mam chłodne relacje. To nie zmienia faktu, że mamy córkę, która też potrzebuje ojca. Widzi się z nim przynajmniej raz w miesiącu. Miał przyjść na jej komunię, ale się nie pojawił. Po prostu stchórzył, bo nie chciał skonfrontować się z moją rodziną. Pomyślał o sobie, a nie o dobru dziecka. Natalia prawie popłakała się w kościele. Była bardzo zawiedziona".
Czw. 16 maja
"Partner nie chciał kota. Teraz ja zeszłam na dalszy plan, a on kupuje drugiego"
"Nie spodziewałam się, że tak potoczą się sprawy. Oczywiście cieszy mnie to, ale kiedyś mój partner najpierw patrzył na mnie, a później myślał o sobie. Teraz na początku myśli o Zygmuncie, później ewentualnie zerka na mnie. Potrzeby kota są dla niego najważniejsze, choć on nawet go nie chciał. Mało tego, ostatnio mnie uświadomił, że już zbiera na kolejnego czworonoga".
Czw. 16 maja
"Kiedy wręczyłam mamie zaproszenie na ślub, ona je podarła. Nigdy jej tego nie wybaczę"
"Mama nie akceptuje mojego narzeczonego. To dla mnie bardzo trudna sytuacja, ponieważ kocham Krzysia i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Ona jest sceptycznie nastawiona, ponieważ narzeczony jest ode mnie starszy o 15 lat. Nie podoba się jej to. Myślałam, że mimo wszystko przyjdzie na nasz ślub. A kiedy ja wręczyłam jej zaproszenie, ona je podarła na moich oczach".
Czw. 16 maja
"Myślałem, że złapałem Pana Boga za nogi, gdy napisała do mnie Juliette. Dzisiaj mam bardzo poważne problemy"
"Gdy Julietta napisała mi wiadomość na messengerze, nie mogłem w to uwierzyć - ja mam 40 lat, a tu pisze jakaś 25-latka. Od razu pomyślałem, że to jakieś oszustwo, ale dla żartów postanowiłem z nią popisać. A jednak dałem się nabrać. Juliette rzeczywiście okazała się być oszustką, a ja dałem się nabrać".
Czw. 16 maja
"Kupiłem mieszkanie w bloku, który pamiętam z młodości. U notariusza przeżyłem niezłe zaskoczenie"
"Nie myślałem, że po 37 latach wrócę do dzielnicy, w której się wychowałem. Tutaj na Leśnej przeżywałem pierwsze przyjaźnie i miłości jako młody człowiek, dopiero wkraczający w dorosłość. Potem poszedłem na studia, a moi rodzice wyprowadzili się do innego miasta, kontakty się urwały. Jednak teraz sprawy zawodowe ściągnęły mnie z powrotem. Musiałem znaleźć mieszkanie, skorzystałem więc z pomocy fachowców, bo nie miałem czasu sam dogadywać się z właścicielami. Wszystko było ustalone, pozostało tylko czekać na spotkanie u notariusza i podpisać dokumenty".
Czw. 16 maja
"Wesele musi się zwrócić. Najlepiej, żeby jeszcze coś zostało. Muszę wytłumaczyć to gościom"
"Z narzeczonym organizujemy wielkie wesele. Zależy nam na tym, żeby impreza była huczna. Wynajęliśmy piękną salę, będzie nocleg dla gości i wiele dodatkowych atrakcji. To wszystko kosztuje. Nie ukrywam, że chciałabym, aby wesele się zwróciło. Muszę to jakoś zasugerować gościom. Kiedy rozdajemy zaproszenia, to lekko mówię o tym, ile wydajemy za talerzyk. Podkreślam, że to nie są tanie rzeczy. Jeżeli kogoś nie stać na to, żeby być naszym gościem, to niech lepiej odmówi przyjścia".
Czw. 16 maja